Pierwszy post na blogu prawnym sprzedazudzialowwspolcezoo.pl
Zastanawiałam się, o czym napisać pierwszy post 🙂 Stwierdziłam, że istotne będzie zwrócenie uwagi na kluczowe aspekty, które są związane ze sprzedażą udziałów. No to ruszamy – zapraszam 🙂
Gdzie powinieneś uważać, by nie popełnić błędu podejmując decyzję o sprzedaży spółki?
List intencyjny
Z doświadczenia wiem, że proces sprzedaży udziałów zwykle rozpoczyna się od spisania pomiędzy zainteresowanymi stronami deklaracji, że podejmują proces zmierzający do sprzedaży udziałów. Taka deklaracja to nic innego jak list intencyjny, zwany także term sheetem. W liście intencyjnym powinieneś zadbać o to, by zdefiniować brzegowe warunki transakcji. Brzegowe czyli takie, które warunkują dojście transakcji do skutku. List taki zwykle i co do zasady – ulubione stwierdzenie prawników – nie wiąże stron, ale …..
Pamiętać należy, iż od momentu jego podpisania zobowiązany jesteś do negocjowania umowy właściwej z poszanowaniem dobrej wiary. Gdyby do zawarcia umowy sprzedaży nie doszło, Twoja odpowiedzialność de facto powinna się ograniczać do kosztów poniesionych przez drugą stronę związanych z negocjowaniem umowy (a więc np. koszty prawników, koszty wjazdów w celu negocjacji, koszty due dilligence). Ważne jest jednak wprowadzenie stosownych klauzul określających w miarę precyzyjnie ewentualna odpowiedzialność na wypadek, gdyby do podpisania umowy finalnej nie doszło.
Due dilligence
Nabywający udziały inwestor jest zainteresowany sprawdzeniem sytuacji finansowej, prawnej, podatkowej czy innych aspektów techniczno-technologicznych funkcjonowania spółki. Proces ten to tzw. due dilligence. Proces ten jest bardzo istotny dla samego zawarcia umowy sprzedaży udziałów. Zwykle satysfakcjonujący wynik takiego audytu może stanowić warunek zawarcia umowy sprzedaży udziałów czy umowy inwestycyjnej. Niezmiernie istotne jest by warunek taki został w umowie bardzo precyzyjnie opisany. W przeciwnym razie jesteśmy zdani na łaskę i niełaskę, a w zasadzie swobodną ocenę audytorów. Temat audytu prawnego jest niezmiernie istotny i bardzo ważny w procesie sprzedaży udziałów, poruszę go więc w odrębnym wpisie.
Wspólnik – członek zarządu
Pamiętać należy, że w przypadku „mniejszych” spółek bądź tzw. „spółek rodzinnych” zwykle główny właściciel udziałów jest zarazem członkiem zarządu spółki. W przypadku zbycia konieczne jest w sposób precyzyjny opisanie jak sprzedaż udziałów wpłynie na kształt zarządu spółki – innymi słowy czy dotychczasowy właściciel pozostaje w zarządzie i prowadzi sprawy spółki czy nie. Jeśli nie, konieczne jest dokonanie stosownej zmiany. Bardzo ważne jest również uregulowanie kwestii związanej z sytuacją finansową spółki tak, by w przyszłości nie spotkać się w sądzie z wierzycielem spółki, jako pozwany były członek zarządu.
Zakaz konkurencji
W mojej ocenie dla Ciebie jako inwestora, choć też i dla właściciela niezbędne okazać się może uregulowanie kwestii zakazu konkurencji w umowie sprzedaży udziałów. To bardzo istotna kwestia – zwłaszcza, że praktyka zna wiele przypadków, gdy dotychczasowy właściciel po sprzedaży udziałów czy akcji zakłada podejmuje podobną działalność, w tym samym sektorze rynku. Bardzo ważne jest doprecyzowanie tego, co znaczy działalność konkurencyjna – z jednej strony zrozumieć należy inwestora, z drugiej strony nie można zakazać sprzedającemu jakiejkolwiek działalności gospodarczej. Umowa winna więc tak regulować ta kwestię by “wilk był syty i owca cała”.
Zbycie częściowe i opcje oraz zobowiązania wspólników
Jeśli przedmiotem umowy sprzedaży jest jedynie część udziałów zastanów się dokładnie, co z pozostałą częścią. Taka sytuacja, w której dotychczasowy właściciel pozostaje w spółce z mniejszościowym lub nawet większościowym pakietem udziałów wymaga szczególnie starannej oraz drobiazgowej analizy. W tym wypadku każda ze stron ma możliwość bardzo precyzyjnie ukształtować swoją pozycję prawną. Może nawet część uprawnień umownych wprowadzić do umowy spółki.
Zwykle w takiej sytuacji pojawiają się opcje umowne dotyczące odsprzedaży pozostałego pakietu, opcje sankcyjne, na wypadek naruszenia zapisów umownych, zobowiązania np. do dołączenia się do sprzedaży przez drugą stronę i wiele innych, które w sposób trwały wpływać będą w dłuższej perspektywie na naszą sytuacje prawną.
Kluczem do powodzenia i happy endu jest…. dobra umowa inwestycyjna (umowa sprzedaży udziałów, SPA).
Transakcja sprzedaży udziałów czy pozyskania inwestora jest tematyką na tyle obszerną, że w tak krótkim wpisie nie ma możliwości poruszenia wszystkich ważnych kwestii. W kolejnych wpisach postaram się przybliżyć te kwestie.
Pozdrawiam i zapraszam do komentowania!
Joanna Mizińska
autorka bloga “Sprzedaż udziałów w spółce z o.o.”.
4 odpowiedzi
Szanowna Pani Mecenas
Ucieszyłem się czytając Pani artykuł.
Sam próbuję zwrócić uwagę przedsiębiorców na potrzebę korzystania z pomocy prawnej m.in. przy zakupie spółek w tym due dilligence (https://www.ludwiczak-radcaprawny.pl/2016/11/madry-przedsiebiorca-po-szkodzie-ale.html).
Muszę przyznać, że omawia Pani tą tematykę o wiele szerzej i bardziej merytorycznie ode mnie 🙂
Pozwolę sobie tylko na jedno drobne uzupełnienie (choć nie jest to dobre określenie 🙂 )
Zdarza się również popełnić stronom błąd przy umowie przedwstępnej lub umowie. I to dotyczy nie tylko kwestii wskazanych przez Panią Mecenas.
Jest też parę mniej istotnych elementów 🙂
choć drobiazgi bywają kluczowe.
Pozdrawiam serdecznie i gratuluję wybrania bardzo ciekawego i wdzięcznego tematu
r. pr. Paweł Ludwiczak
Dzień Dobry Panie Pawle, serdecznie dziękuję za odwiedziny i sympatyczny komentarz 🙂 Chciałam napisać o wiele więcej, bo zgadzam się z Panem – temat jest obszerny, ale ramy jednego wpisu są nieubłagane 🙂 Będą więc na pewno kolejne posty 🙂 Zapraszam 🙂 Zajrzałam na Pana bloga – bardzo ciekawą tematykę w przystępny sposób Pan porusza 🙂 pozdrawiam
Dobry Wieczór Pani Joanno
Czekam z niecierpliwością na kolejne posty 🙂
Dziękuję za komplement i cieszę się, że się spodobało 🙂
Pozdrawiam i życzę udanego weekendu
Dziękuję 🙂 Pozdrawiam